czwartek, 18 sierpnia 2011

rozdział 10- ups.

Gdy się obudziłam, nadal leżałam obok Justina.
Nagle uświadomiłam sobie, że on już nie śpi, i świdruje mnie wzrokiem.
Szybko okryłam się kołdrą, bo przypomniałam sobie, że wciąż nie jestem ubrana.
Uśmiechnęłam się do niego, gdy przypomniałam sobie wczorajszą noc.
Ok.
Spoko.
Wyszłam z pod kołdry i zaczęłam się ubierać.
Justin ciągle na mnie patrzył, tym swoim porządliwym spojrzeniem.
-pujdę się tylko przebrać, ok?-podeszłam do łużka pocałowałam go lekko w usta.
Chciał przyciągnąć mnie bardziej, ale mu się nie dałam, i wyszłam przez gałąź do siebie.
Od razu przejżałam się w lustrze.
-O Boże!-wrzasnęłam, gdy zobaczyłam swoje odbicie.
Byłam cała rozczochrana, a włosy były posklejane od potu.
-Boże...-szepnęłam i się zaśmiałam.
Pobiegłam pędem do łazienki, a do pokoju wróciłam w samym ręczniku.
-Justin!-krzyknęłam, gdy zobaczyłam że leży u mnie na łużku.
-kiedy ty się nauczysz zamykać okno, co?-spytał
-sam go nie zamykasz!-usprawiedliłam się.
Wstał z łużka i przytulił mnie.
Sięgnął do drzwi za mną, i przekręcił w nich zamek.
-ej!-powiedziałam przez śmiech, gdy przycisnął mnie do nich mocniej.
-no, weź przestań!-powiedziałam to, ale tak na prawdę nie chciałam by przestał.
Zaczął całować mnie po szyi.
-daj mi się chociaż ubrać, co?-spytałam
-dla mnie możesz zostać w ręczniku-zaśmiał się, zaczynając całować mnie coraz niżej.
Nie miałam siły oprzeć się jego głosowi.
-przestań, no!-powiedziałam, ale on już zsunął ręcznik z moich piersi, i całował je.
Nagle wrucił do ust.
Złożył na nich delikatny pocałunek.
-mam iść, czy wolisz zostać sam na sam z moją paranoją.
-no, nie wiem, a z jaką paranoją?-spytałam.
-z tą, w którą wciągnęło mnie twoje seksowne ciało-wyszeptał cicho w moje piersi, które znowu całował.
-dobra, już dosyć!-powiedziałam stanowczo, gdy zaczął dobierać się do ręcznika, który zwisał mi teraz tylko na biodrach.
Odepchnęłam go lekko od siebie.
Myślałam że będzie stawiał opór, ale nic takiego nie zrobił.
-kocham cię...-szepnął mi do ucha, po czym namiętnie pocałował. Złapałam go za rękę.
-Jus...ale jakby co, to przychodź do mnie...Nie pozwolę ci więcej grzeszyć...-to ostatnie powiedziałam w uśmiechem. Ostatni raz go pocałowałam,
i wyszedł przez okno.(...)
ubrałam się i przeszłam przez drzewo.
Weszłam przez okno do pokoju Jusa.
Od razu się na mnie żucił i przybił sobą do ściany.
-wiesz, że dopiero przy tobie, zacząłem wierzyć w okres dojrzewania...-wyszeptał w moją szyję.
Zaśmiałam się.
Nagle zauważyłam że z szuflady coś wystaje.
Podeszłam i wzięłam to do ręki.
To była czarna perułka.
Założyłam ją. On, natomiast założył na głowę czapkę.
Tym razem to on się zaśmiał, i przytulił mnie mocno do siebie.
Zaczął ściągać mi spodnie.
Gdy w końcu ze mnie zeszły, popchnęłam go na łóżko.
Gdy on leżał,a ja na nim usiadłam i pocałowałam.
Po chwili on też usiadł i objął mnie w pasie.
Spojrzał w na mnie tymi oczami pełnymi pożądania.
Nagle, nie wiadomo skąd, rozległ się błysk, a ja na chwilę, dosłownie oślepłam.
Justin zsunął mnie szybko z siebie i skoczył do
Okna.
-BOŻE, Ubieraj się!-krzyknął
-co się stało?-spytałam ubierając spodnie.
-paparazzi...-szepnął mój ukochany.
-przepraszam, musisz wracać do siebie, zamknij okno, i zasłon rolety. Przyjdę do cb jak tylko zadzwonię do Skootera.
Podszedł do mnie i ostatni raz namiętnie mnie pocałował.
-kocham cię...-szepnął, i wypuścił przez okno.
************************************
podoba się?
super, nie mogłam się doczekać, aż dodam tan wpis.
kocham wszystkich co komentują ( i tylko ich!)

3 komentarze:

  1. No cóż, bezpośrednia jesteś. Ale mimo to, fajna;) Zapraszam na mojego bloga dreamgirl.bloblo.pl. Zaczynam dopiero opowiadanie i proszę o opinię;) Z góry dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. też cie kocham. haha :* oj, tak. bezpośrednia to ty jesteś . xdd jest extra :) moze z tym paparazzi troche dla mnie to bylo niepotrzebne. :< To teraz w każdym rozdziale tak będzie, tak ? Jakieś pikantne sceny. haha < 3 KURWA WEŹ, BO JAKIEJŚ JEBANEJ GŁUPAWKI OD TEGO DOSTAJĘ < 333333333333333333333333333333
    our-mystery-our-secret.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń